poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Zarzut przedawnienia jako nadużycie prawa

Na zakończenie rozważań o uznaniu długu należy jeszcze wspomnieć, że w niektórych przypadkach, mimo iż wierzyciel nie uzyska od dłużnika oświadczenia o uznaniu długu i dług ten ulegnie przedawnieniu, dłużnik nie będzie mógł skutecznie tego zarzutu podnieść, bo sąd uzna, iż byłoby to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Z czego to wynika?

Z art. 5 kc. Zgodnie z treścią tego przepisu nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Jeśli np. dłużnik nie kwestionuje zadłużenia, podczas rozmów deklaruje spłatę, jednak odwleka podpisanie stosownego porozumienia i doprowadza w ten sposób do przedawnienia roszczenia, po czym w sądzie odmawia zapłaty podnosząc zarzut przedawnienia, czy takie zachowanie zasługuje na ochronę?

I tak, i nie. Dlaczego? Bo wszystko zależy od konkretnej sytuacji. I oczywiście od składu orzekającego J W orzecznictwie SN przyjmuje się, iż wierzyciel może powołać się na art. 5 kc w celu uniemożliwienia dłużnikowi podniesienia zarzutu przedawnienia, jednak może to uczynić tylko w sytuacjach wyjątkowych. W każdym takim przypadku należy kompleksowo rozważyć stosunki i zdarzenia, które doprowadziły do upływu terminu przedawnienia. Należy wziąć pod uwagę nie tylko charakter wzajemnych powiązań między stronami, które mogłyby uzasadniać zaufanie wierzyciela do dłużnika, ale również staranność wierzyciela i zapobiegliwość, jaką powinien się wykazać. W stosunkach gospodarczych kryteria oceny będą oczywiście zaostrzone, a zatem w tym przypadku powołanie się na art. 5 kc będzie jeszcze trudniejsze (tak w wyroku SN z 12.02.2009 r., III CSK 272/08).

Dlatego też powołanie się na art. 5 kc to ostateczność, gdy roszczenie już się przedawniło i nic więcej zrobić nie można. Jeśli jednak termin przedawnienia jeszcze nie upłynął, a dłużnik odmawia podpisania oświadczenia o uznaniu długu czy też porozumienia w sprawie spłaty zadłużenia, nie należy czekać, tylko wytaczać powództwo. Nawet jeśli w trakcie procesu dłużnik podniesie, że prowadził z wierzycielem rozmowy w sprawie spłaty zadłużenia, wierzyciel zawsze będzie mógł się wybronić tłumacząc, iż ze względu na odmowę podpisania stosownego oświadczenia nie mógł dłużej zwlekać z wytoczeniem powództwa. A zawsze przecież istnieje możliwość podpisania ugody przed sądem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz