niedziela, 1 grudnia 2013

Czy warto przedłużać dłużnikowi termin płatności

W swojej pracy zawodowej często mam do czynienia ze sprawami, w których dłużnik po otrzymaniu wezwania do zapłaty zwraca się z prośbą o rozłożenie należności na raty czy też przesunięcie terminu płatności. Niejednokrotnie dochodzi także do podpisania stosownych porozumień w tym przedmiocie albo wierzyciel po prostu wyraża zgodę na taka formę spłaty zobowiązania, czy to w formie pisemnej, czy też ustnie. Należy zatem zastanowić się jakie skutki wywołują takie oświadczenia w zakresie terminu przedawnienia.

Bez wątpienia oświadczenie dłużnika, w którym prosi on wierzyciela o rozłożenie długu na raty, stanowi uznanie długu, a zatem zgodnie z art. 123 kc powoduje ono przerwanie biegu terminu przedawnienia, który od tego momentu zgodnie z art. 124 kc biegnie na nowo. Pytanie jednak od kiedy należy liczyć termin przedawnienia roszczenia w przypadku gdy uznane roszczenie rozłożono na raty, a konkretnie czy zmiana terminu płatności wpływa na jego wymagalność. Orzecznictwo w tej kwestii jest niejednolite, albowiem wyrażane są dwa przeciwstawne stanowiska. Spór dotyczy wykładni art. 119 kc, zgodnie z którym terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną. Mając na uwadze, że termin przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (art. 120 kc), rozważenia wymaga kwestia możliwości zmiany terminu wymagalności przez strony i skutków takiej zmiany w świetle powyższego zakazu. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają definicji wymagalności, jednak w orzecznictwie przyjmuje się, iż jest to najwcześniejsza chwila, w której wierzyciel jest uprawniony do żądania spełnienia świadczenia, a dłużnik ma obowiązek je spełnić (tak w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 16.02.2005 r., IV CK 504/04).